kolce pod kolumny Dayton Audio

Tytuł niniejszego artykułu sugeruje, że znane wielu amatorom dobrego brzmienia kolce pod kolumny, są zbędnym dodatkiem. Zapewne podniesie się larum wśród audiofili, którzy są zdania, że ten element podstawy obudowy zestawu głośnikowego lub stojaka, jest wyznacznikiem wysokiej jakości produktu i brzmienia. I będą mieli rację. Wszak takie kolce spotykamy w prawie każdym drogim modelu kolumny głośnikowej, zwłaszcza podłogowej. Ale ich głównym celem nie jest tłumienie drgań.

Jak każdy wie, obudowa głośnikowa drży w czasie odtwarzania dźwięku. Im głośniej gra tym bardziej drży. Wynika to z tego, że pracująca membrana głośnika, lub głośników, wprawia w ruch powietrze zgromadzone wewnątrz kolumny, którego fale uderzają w ściany konstrukcji. Gdy kolumna stoi bezpośrednio na podłodze, powstałe w ten sposób wibracje przenoszone są na podłogę (w przypadku gdy zestaw stoi na półce – przechodzą na całą szafę, a dalej na podłogę). Są to przede wszystkim niskie częstotliwości, które zamieniają naszą podłogę, zwłaszcza panele, lub szafę, w kolejną mebranę. Powstają rezonanse (ale nie zawsze, to zależy od konstrukcji pomieszczenia), które nie nadążają za odtwarzaną muzyką, dają efekt pogłosu i rozmywają brzmienie basów. Zamiast perkusji słyszymy dudnienie.

By tego uniknąć stosuje się odpowiednie sposoby:
– konstruuje się mocne, sztywne i ciężkie obudowy, by duży ciężar ograniczył drgania własne,
– kolumny stawia się na tzw. absorberach tłumiące drgania (np. nóżki z miękkiej gumy),
– montuje się kolce,
– używa się podstaw (platform) antywibracyjnych.
Najbardziej kontrowersyjnym rozwiązaniem okazują się kolce pod kolumny. Powstały one nie po to, by tłumić wibracje, lecz w celu zapewnienia stabilizacji wysokiego zestawu głośnikowego na grubych, anglosaskich wykładzinach. Postawienie wysokiej konstrukcji na gąbczastym dywanie zawsze wiąże się z ryzykiem jej przewrócenia, więc producenci zaproponowali kolce pod spód kolumny, lub jeszcze lepiej, rozstawiając je jak najszerzej (jak na poniższym zdjęciu w kolumnie Jamo C805).

kolec Jamo C805
By można było je jednak postawić na drewnianej podłodze dokłada się odpowiednie krążki zabezpieczające panele lub parkiet przed uszkodzeniem.

Z czasem powstała opinia, że ostre zakończenia kolców mają bardzo małą powierzchnię styku, więc zapewniają minimalne przejście drgań na podłogę. Jednak zgodnie z teorią drgań w konstrukcjach stałych i przedmiotów, stożek (kolec) może zapewnić również efektywną transmisję wibracji (poprzez „sztywne” połączenie), co potwierdzają badania opublikowane w „ Hi Fi News ” (lipiec i sierpień 2002), według których poziom drgań podłogi jest ponad sto razy wyższy w przypadku zastosowania kolców niż gdy użyjemy gumowych nóżek.

Jak to jest, że według internautów kolce pod kolumny głośnikowe raz poprawiają brzmienie, a innym razem pogarszają? Otóż, zależy to od konstrukcji podłogi, rozmieszczenia wyposażenia w pomieszczeniu, rezonansów własnych pomieszczenia, głośności muzyki, wrażliwości słuchacza. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy warto je stosować na naszych, polskich podłogach. Ale warto stosować lepsze metody tłumienia niepożądanych wibracji.
Idealnym rozwiązaniem są kolce z elementami tłumiącymi drgania, specjalne absorbery lub, niestety dość drogie, podstawy antywibracyjne. Jeśli ktoś potrzebuje tani i łatwy sposób na stłumienie wibracji to polecamy nóżki z miękkiej gumy lub ewentualnie grubego filcu. W każdym bądź razie warto przeprowadzić własne doświadczenia z różnymi materiałami (mata bitumiczna, różne odmiany sorbotanu).




Przeczytaj także o:

http://loudspeaker.pl/wp-content/uploads/2014/10/kolce-pod-kolumny-Dayton-Auio.jpg http://loudspeaker.pl/wp-content/uploads/2014/10/kolce-pod-kolumny-Dayton-Auio-150x150.jpg Paweł Andrzejczak Porady absorbery,drgania,gruby filc,Hi Fi News,Jamo,kolce,mata bitumiczna,miękka guma,platformy antywibracyjne,podstawy antywibracyjne,sorbotan,standy,wibracje,zmniejszanie drgań,zmniejszanie wibracji
Tytuł niniejszego artykułu sugeruje, że znane wielu amatorom dobrego brzmienia kolce pod kolumny, są zbędnym dodatkiem. Zapewne podniesie się larum wśród audiofili, którzy są zdania, że ten element podstawy obudowy zestawu głośnikowego lub stojaka, jest wyznacznikiem wysokiej jakości produktu i brzmienia. I będą mieli rację. Wszak takie kolce spotykamy...